Skuterem dookoła Polski – dzień dziewiąty i podsumowanie
No tak. Czwarta rano a ja już nie śpię… nie da się. Dzisiaj, jeśli wszystko dobrze pójdzie skończę moją wyprawę. Niesamowity przedświt nad Bugiem… i kot, który przychodzi, żeby mi towarzyszyć. Trochę siedzimy razem i popalamy. Dokładnie o szóstej wszystko już gotowe. Jadę. Nadbużanka i kierunek Południe. Oglądam Kodeń, składam …